Profilaktyka 40 Plus

Jest stowarzyszeniem zrzeszającym działające w Polsce firmy zaangażowane w badania, rozwój, produkcję, dystrybucję i import wyrobów do Medycyny Laboratoryjnej.

21/03/2023

W Polsce zaledwie 3 procent badań diagnostycznych wykonuje się na wczesnym etapie wykrywania choroby tzn. w gabinetach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Dla porównania, w lecznictwie ambulatoryjnym jest to ok. 10 procent. Najwięcej badań, bo aż 85 procent wykonuje się w szpitalach, w ramach najbardziej kosztownej medycyny naprawczej. Stowarzyszenie Medtech Polska apeluje do Ministerstwa Zdrowia, by znieść ograniczenia stawki kapitacyjnej na badania diagnostyczne w ramach POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej), AOS (Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej). i kontraktować medycynę laboratoryjną z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Będąc bezpośrednim płatnikiem NFZ i MZ miałyby pełną wiedzę i kontrolę nad procesem diagnostycznym, co pozwoliłoby na skuteczne wdrażanie programów zdrowotnych.

Informacja diagnostyczna, jako pierwsza daje ogólny obraz stanu zdrowia pacjenta. Od wykonania podstawowych badań laboratoryjnych powinno się zawsze zaczynać proces leczenia. Dopiero potem, zgodnie z rozpoznaniem lekarza, przychodzi czas na dalsze postępowanie i zlecanie ukierunkowanych testów. Taka formuła jest nie tylko najbardziej efektywna, ale i najtańsza. Dodatkowo aktywnie promuje ją m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Niestety w Polsce nadal wykonuje się za mało badań podstawowych. W innych krajach europejskich określa się na przykład ok. 7-9 parametrów z jednego pobrania krwi u pacjenta. Są kraje, w których ta liczba sięga kilkunastu. W Polsce zaś średnio to zaledwie trzy parametry. Od 1 lipca 2022 obowiązuje nowa stawka kapitacyjna  (kwota określona przez NFZ, jaką lekarz otrzymuje na leczenie pacjenta) dotycząca lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, która wynosi 191,88 zł (rocznie). Niestety nadal często zapomina się  zlecać badań diagnostycznych.

Uczmy się od sąsiadów

Dla porównania w Czechach, służba zdrowia radzi sobie z tymi problemami zdecydowanie lepiej. Więcej badań jest objętych refundacją, diagnostyka jest precyzyjnie wyceniona i jest prowadzony monitoring wydatków w tym zakresie. W krajach unii europejskiej średnia, jaką wydaje się na pacjenta to ok. 40 euro. W krajach najbogatszych jak Szwajcaria czy Niemcy kwota ta wzrasta nawet dwukrotnie. Polska na tym tle plasuje się na dole stawki. Na jednego pacjenta przeznacza się ok. 13 euro  (to blisko  trzykrotnie mniej, zwłaszcza że ceny są porównywalne) i z tym wynikiem zajmujemy piąte miejsce od końca.

Polska jest też jednym z nielicznych krajów w UE, który nie prowadzi rejestru badań diagnostycznych. Lekarz może często się wahać, czy zlecić dane badanie pacjentowi, bo kalkuluje, czy może sobie na to pozwolić? Blokuje go stawka kapitacyjna, której przekraczać nie chce, bo dodatkowy koszt musiałby pokryć z budżetu placówki POZ. W Polsce, gdy lekarz ma np. pod opieką pacjenta ze skomplikowaną chorobą, musi się zastanowić, na jakie badania ma go pokierować. Ma świadomość, że dysponuje stawką kapitacyjną, która przecież obejmuje nie tylko wydatki na medycynę laboratoryjną, ale również szereg innych badań. Czasami trzeba więc dokonywać naprawdę niełatwych wyborów Choćby takich, czy wobec ograniczonych środków na jednego pacjenta zlecić mu badanie laboratoryjne, czy może lepszym wyborem będzie USG.

Potrzebujemy zmian, które powinny zaczynać się u podstaw polskiego systemu opieki zdrowotnej. By móc w pełni wykorzystać potencjał medycyny laboratoryjnej w Polsce, przede wszystkim lekarze POZ-u powinni mieć możliwość zlecania większej liczby badań profilaktycznych, a także bilansów stanu zdrowia. Konieczne jest większe zaangażowanie w działania profilaktyczne lekarzy medycyny pracy, a nawet personelu medycznego na innych szczeblach organizacji systemu, zwłaszcza koordynatorów (opieka koordynowana) którzy w ramach programu edukacyjnego mogliby dokształcać pacjentów na temat wybranych chorób cywilizacyjnych – mówi Jarosław Wyligała, prezes Stowarzyszenia MedTech Polska – Rozmawiamy o zmianach, które w polskim systemie zdrowia powinny być wprowadzone jak najszybciej – dla dobra pacjentów, i dla kondycji budżetu państwa.

Dobre pomysły w POZ

Poza stawką kapitacyjną istnieje również dodatkowy budżet powierzony. Są to np.: programy, gdzie nagradza się lekarzy za zwiększoną liczbę osób zgłoszonych do „Profilaktyki 40 Plus” (modyfikacje zgodnie z zarządzeniem z 13 grudnia 2022 dotyczyły m.in. przedłużenia naliczania Świadczeniodawcom realizującym świadczenia lekarza POZ, do 31 grudnia 2023 r., współczynnika korygującego związanego z poziomem zgłaszalności do programu „Profilaktyka 40 Plus”). Zdaniem świadczeniodawców program „Profilaktyka 40 Plus” kontraktujący badania z NFZ bardzo powoli zaczyna przynosić pierwsze efekty. Konieczne jest jednak odblokowanie badań na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej dla wszystkich grup wiekowych oraz dla wszystkich grup ryzyka chorób przewlekłych. Ważne, aby badania były raportowane na koncie pacjenta i by lekarze rodzinni byli zobligowani do korzystania z nich, a także oceny wyników podczas wizyty pacjenta w gabinecie POZ.

W Polsce obecnie żyje 20 milionów osób po czterdziestce. Niestety z programu „Profilaktyka 40 Plus” skorzystało zaledwie 1,5 miliona czyli około 7 procent uprawnionych. W interesie nas wszystkich, a przede wszystkim MZ powinna być promocja medycyny laboratoryjnej i jak najszerszy do niej dostęp. Po pierwsze, jest to zwyczajnie tańsze, a po drugie i najważniejsze z punktu widzenia pacjenta. Kilkudniowa wizyta w szpitalu wiąże się z niedogodnościami i stresem, podczas gdy badania laboratoryjne pozwalają na wykrycie choroby we wczesnym stadium, pozwala na skuteczniejsze  zapobieganie lub  efektywne i szybkie leczenie. Co więcej,  dzięki badaniom możemy wykrywać predyspozycje  w kierunku chorób cywilizacyjnych – zapewnia Jarosław Wyligała.

Dlaczego diagnostyka laboratoryjna jest tak ważna?

Wykonanie badań laboratoryjnych umożliwia postawienie diagnozy na wczesnym etapie rozwoju choroby, dzięki czemu można nie tylko wcześnie rozpocząć leczenie, ale także znacznie zwiększyć jego skuteczność. Np.: morfologia pozwala wykryć wczesne fazy m.in. zaburzenia odporności i choroby autoimmunologiczne oraz niedokrwistość, a także niektóre nowotwory. Analiza próbki moczu umożliwia wykrycie chorób nerek, dróg moczowych, a także powikłań związanych z już zdiagnozowaną cukrzycą, otyłością i nadciśnieniem tętniczym. Oznaczenie stężenia glukozy zwiększa zaś prawdopodobieństwo wczesnego rozpoznania cukrzycy typu 2. Jest to szczególnie istotne w przypadku chorób nefrologicznych, które już w tej chwili są chorobą cywilizacyjną. Szczególną uwagę zwrócił na to prof. Ryszard Gellert, krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii. Zdaniem naukowca za piętnaście lat, o ile nic się nie zmieni, choroby nerek będą trzecią przyczyną niezapalnych i nieurazowych, przedwczesnych zgonów.

Jak wynika z raportu MedTech Polska zwiększenie liczby wykonywanych badań laboratoryjnych, oprócz oczywistej korzyści dla pacjentów związanej z wczesnym rozpoznaniem wielu chorób, może przynieść także wyraźne oszczędności dla budżetu.

Gdyby wykonywanych badań poziomu glukozy było o 25 procent więcej, dzięki uzyskanym w ten sposób informacjom diagnostycznym roczne oszczędności NFZ z tytułu kosztów leczenia cukrzycy wyniosłyby blisko 0,5 mld PLN. Podobną oszczędność można uzyskać przy większym wykorzystaniu medycyny laboratoryjnej w diagnostyce przewlekłej choroby nerek.

Mówimy tutaj o naprawdę sporych pieniądzach. Analiza efektywności kosztowej dowiodła, że wzrost liczby badań kreatyniny o 25 procent prowadzi do oszczędności dla NFZ rzędu 93-197 mln PLN rocznie w cenach z roku 2013. Mam na myśli koszty bezpośrednie, czyli. około 5-9 procent w skali roku, już po uwzględnieniu wydatków na dodatkowe badania. Zaoszczędzone w ten sposób fundusze można oczywiście z powrotem wpuścić w system i w ten sposób sfinansować dodatkowe badania dla tysięcy pacjentów rocznie – przekonuje Jarosław Wyligała, prezes Zarządu MedTech Polska.

 

——————————————————

MedTech Polska jest stowarzyszeniem zrzeszającym działające w Polsce podmioty zaangażowane w badania, rozwój, produkcję, dystrybucję i import wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro (IVD). Reprezentuje branżę IVD wobec organów regulacyjnych, stowarzyszeń naukowych i korporacji zawodowych. Wraz z innymi organizacjami działa na rzecz stałego poprawiania standardów opieki medycznej w Polsce. Stowarzyszenie MedTech Polska dąży do tego, by lekarze mogli podejmować decyzje medyczne i kliniczne na podstawie najlepszej informacji diagnostycznej, korzystali z najlepszych możliwych narzędzi i technologii medycznych związanych z wyrobami medycznymi do diagnostyki in vitro. Na poziomie międzynarodowym MedTech Polska współpracuje z MedTech Europe, europejskim stowarzyszeniem branżowym reprezentującym przemysł technologii medycznych, od diagnozy do wyleczenia.

 

21/03/2023

W Polsce zaledwie 3 procent badań diagnostycznych wykonuje się na wczesnym etapie wykrywania choroby tzn. w gabinetach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Dla porównania, w lecznictwie ambulatoryjnym jest to ok. 10 procent. Najwięcej badań, bo aż 85 procent wykonuje się w szpitalach, w ramach najbardziej kosztownej medycyny naprawczej. Stowarzyszenie Medtech Polska apeluje do Ministerstwa Zdrowia, by znieść ograniczenia stawki kapitacyjnej na badania diagnostyczne w ramach POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej), AOS (Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej). i kontraktować medycynę laboratoryjną z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Będąc bezpośrednim płatnikiem NFZ i MZ miałyby pełną wiedzę i kontrolę nad procesem diagnostycznym, co pozwoliłoby na skuteczne wdrażanie programów zdrowotnych.

Informacja diagnostyczna, jako pierwsza daje ogólny obraz stanu zdrowia pacjenta. Od wykonania podstawowych badań laboratoryjnych powinno się zawsze zaczynać proces leczenia. Dopiero potem, zgodnie z rozpoznaniem lekarza, przychodzi czas na dalsze postępowanie i zlecanie ukierunkowanych testów. Taka formuła jest nie tylko najbardziej efektywna, ale i najtańsza. Dodatkowo aktywnie promuje ją m.in. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Niestety w Polsce nadal wykonuje się za mało badań podstawowych. W innych krajach europejskich określa się na przykład ok. 7-9 parametrów z jednego pobrania krwi u pacjenta. Są kraje, w których ta liczba sięga kilkunastu. W Polsce zaś średnio to zaledwie trzy parametry. Od 1 lipca 2022 obowiązuje nowa stawka kapitacyjna  (kwota określona przez NFZ, jaką lekarz otrzymuje na leczenie pacjenta) dotycząca lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, która wynosi 191,88 zł (rocznie). Niestety nadal często zapomina się  zlecać badań diagnostycznych.

Uczmy się od sąsiadów

Dla porównania w Czechach, służba zdrowia radzi sobie z tymi problemami zdecydowanie lepiej. Więcej badań jest objętych refundacją, diagnostyka jest precyzyjnie wyceniona i jest prowadzony monitoring wydatków w tym zakresie. W krajach unii europejskiej średnia, jaką wydaje się na pacjenta to ok. 40 euro. W krajach najbogatszych jak Szwajcaria czy Niemcy kwota ta wzrasta nawet dwukrotnie. Polska na tym tle plasuje się na dole stawki. Na jednego pacjenta przeznacza się ok. 13 euro  (to blisko  trzykrotnie mniej, zwłaszcza że ceny są porównywalne) i z tym wynikiem zajmujemy piąte miejsce od końca.

Polska jest też jednym z nielicznych krajów w UE, który nie prowadzi rejestru badań diagnostycznych. Lekarz może często się wahać, czy zlecić dane badanie pacjentowi, bo kalkuluje, czy może sobie na to pozwolić? Blokuje go stawka kapitacyjna, której przekraczać nie chce, bo dodatkowy koszt musiałby pokryć z budżetu placówki POZ. W Polsce, gdy lekarz ma np. pod opieką pacjenta ze skomplikowaną chorobą, musi się zastanowić, na jakie badania ma go pokierować. Ma świadomość, że dysponuje stawką kapitacyjną, która przecież obejmuje nie tylko wydatki na medycynę laboratoryjną, ale również szereg innych badań. Czasami trzeba więc dokonywać naprawdę niełatwych wyborów Choćby takich, czy wobec ograniczonych środków na jednego pacjenta zlecić mu badanie laboratoryjne, czy może lepszym wyborem będzie USG.

Potrzebujemy zmian, które powinny zaczynać się u podstaw polskiego systemu opieki zdrowotnej. By móc w pełni wykorzystać potencjał medycyny laboratoryjnej w Polsce, przede wszystkim lekarze POZ-u powinni mieć możliwość zlecania większej liczby badań profilaktycznych, a także bilansów stanu zdrowia. Konieczne jest większe zaangażowanie w działania profilaktyczne lekarzy medycyny pracy, a nawet personelu medycznego na innych szczeblach organizacji systemu, zwłaszcza koordynatorów (opieka koordynowana) którzy w ramach programu edukacyjnego mogliby dokształcać pacjentów na temat wybranych chorób cywilizacyjnych – mówi Jarosław Wyligała, prezes Stowarzyszenia MedTech Polska – Rozmawiamy o zmianach, które w polskim systemie zdrowia powinny być wprowadzone jak najszybciej – dla dobra pacjentów, i dla kondycji budżetu państwa.

Dobre pomysły w POZ

Poza stawką kapitacyjną istnieje również dodatkowy budżet powierzony. Są to np.: programy, gdzie nagradza się lekarzy za zwiększoną liczbę osób zgłoszonych do „Profilaktyki 40 Plus” (modyfikacje zgodnie z zarządzeniem z 13 grudnia 2022 dotyczyły m.in. przedłużenia naliczania Świadczeniodawcom realizującym świadczenia lekarza POZ, do 31 grudnia 2023 r., współczynnika korygującego związanego z poziomem zgłaszalności do programu „Profilaktyka 40 Plus”). Zdaniem świadczeniodawców program „Profilaktyka 40 Plus” kontraktujący badania z NFZ bardzo powoli zaczyna przynosić pierwsze efekty. Konieczne jest jednak odblokowanie badań na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej dla wszystkich grup wiekowych oraz dla wszystkich grup ryzyka chorób przewlekłych. Ważne, aby badania były raportowane na koncie pacjenta i by lekarze rodzinni byli zobligowani do korzystania z nich, a także oceny wyników podczas wizyty pacjenta w gabinecie POZ.

W Polsce obecnie żyje 20 milionów osób po czterdziestce. Niestety z programu „Profilaktyka 40 Plus” skorzystało zaledwie 1,5 miliona czyli około 7 procent uprawnionych. W interesie nas wszystkich, a przede wszystkim MZ powinna być promocja medycyny laboratoryjnej i jak najszerszy do niej dostęp. Po pierwsze, jest to zwyczajnie tańsze, a po drugie i najważniejsze z punktu widzenia pacjenta. Kilkudniowa wizyta w szpitalu wiąże się z niedogodnościami i stresem, podczas gdy badania laboratoryjne pozwalają na wykrycie choroby we wczesnym stadium, pozwala na skuteczniejsze  zapobieganie lub  efektywne i szybkie leczenie. Co więcej,  dzięki badaniom możemy wykrywać predyspozycje  w kierunku chorób cywilizacyjnych – zapewnia Jarosław Wyligała.

Dlaczego diagnostyka laboratoryjna jest tak ważna?

Wykonanie badań laboratoryjnych umożliwia postawienie diagnozy na wczesnym etapie rozwoju choroby, dzięki czemu można nie tylko wcześnie rozpocząć leczenie, ale także znacznie zwiększyć jego skuteczność. Np.: morfologia pozwala wykryć wczesne fazy m.in. zaburzenia odporności i choroby autoimmunologiczne oraz niedokrwistość, a także niektóre nowotwory. Analiza próbki moczu umożliwia wykrycie chorób nerek, dróg moczowych, a także powikłań związanych z już zdiagnozowaną cukrzycą, otyłością i nadciśnieniem tętniczym. Oznaczenie stężenia glukozy zwiększa zaś prawdopodobieństwo wczesnego rozpoznania cukrzycy typu 2. Jest to szczególnie istotne w przypadku chorób nefrologicznych, które już w tej chwili są chorobą cywilizacyjną. Szczególną uwagę zwrócił na to prof. Ryszard Gellert, krajowy konsultant w dziedzinie nefrologii. Zdaniem naukowca za piętnaście lat, o ile nic się nie zmieni, choroby nerek będą trzecią przyczyną niezapalnych i nieurazowych, przedwczesnych zgonów.

Jak wynika z raportu MedTech Polska zwiększenie liczby wykonywanych badań laboratoryjnych, oprócz oczywistej korzyści dla pacjentów związanej z wczesnym rozpoznaniem wielu chorób, może przynieść także wyraźne oszczędności dla budżetu.

Gdyby wykonywanych badań poziomu glukozy było o 25 procent więcej, dzięki uzyskanym w ten sposób informacjom diagnostycznym roczne oszczędności NFZ z tytułu kosztów leczenia cukrzycy wyniosłyby blisko 0,5 mld PLN. Podobną oszczędność można uzyskać przy większym wykorzystaniu medycyny laboratoryjnej w diagnostyce przewlekłej choroby nerek.

Mówimy tutaj o naprawdę sporych pieniądzach. Analiza efektywności kosztowej dowiodła, że wzrost liczby badań kreatyniny o 25 procent prowadzi do oszczędności dla NFZ rzędu 93-197 mln PLN rocznie w cenach z roku 2013. Mam na myśli koszty bezpośrednie, czyli. około 5-9 procent w skali roku, już po uwzględnieniu wydatków na dodatkowe badania. Zaoszczędzone w ten sposób fundusze można oczywiście z powrotem wpuścić w system i w ten sposób sfinansować dodatkowe badania dla tysięcy pacjentów rocznie – przekonuje Jarosław Wyligała, prezes Zarządu MedTech Polska.

 

——————————————————

MedTech Polska jest stowarzyszeniem zrzeszającym działające w Polsce podmioty zaangażowane w badania, rozwój, produkcję, dystrybucję i import wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro (IVD). Reprezentuje branżę IVD wobec organów regulacyjnych, stowarzyszeń naukowych i korporacji zawodowych. Wraz z innymi organizacjami działa na rzecz stałego poprawiania standardów opieki medycznej w Polsce. Stowarzyszenie MedTech Polska dąży do tego, by lekarze mogli podejmować decyzje medyczne i kliniczne na podstawie najlepszej informacji diagnostycznej, korzystali z najlepszych możliwych narzędzi i technologii medycznych związanych z wyrobami medycznymi do diagnostyki in vitro. Na poziomie międzynarodowym MedTech Polska współpracuje z MedTech Europe, europejskim stowarzyszeniem branżowym reprezentującym przemysł technologii medycznych, od diagnozy do wyleczenia.

 

Dlaczego Polacy nie dostają skierowań na badania laboratoryjne od lekarzy rodzinnych? (WORD)

Dlaczego Polacy nie dostają skierowań na badania laboratoryjne od lekarzy rodzinnych? (PDF)

01/02/2023


Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) laboratoryjna informacja diagnostyczna powinna dziś poprzedzać każdą diagnozę medyczną stawianą w gabinecie lekarskim. Na świecie wyniki badań laboratoryjnych  już dziś wpływają na blisko 70% decyzji klinicznych. Niestety Polska plasuje się na 5. miejscu od końca rankingu państw w przeliczeniu wydatków na wyroby medyczne do diagnostyki in vitro przypadających na głowę mieszkańca.  

Sektor diagnostyki laboratoryjnej to przyszłość medycyny

W tej gałęzi medycyny dokonuje się dziś jeden z największych postępów w historii, a liczba nowych zgłoszeń patentowych wyprzedza nawet zgłoszenia firm farmaceutycznych.  Jednocześnie według najnowszego raportu MedTech Europe pt. „Statystyki Europejskiego Rynku IVD 2022” na badania IVD (in vitro diagnostics, diagnostyczne badania laboratoryjne) przypada zaledwie 1% całkowitych wydatków na opiekę zdrowotną w UE-27, Wielkiej Brytanii i EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu).

Według raportu MedTech Europe „Statystyki Europejskiego Rynku IVD 2022” europejski rynek wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro w 2021 r. był wart 150 miliardów euro. Branża technologii medycznych generuje najwięcej innowacji w postaci zgłoszonych wniosków patentowych, co oznacza, że sektor ten znacznie wyprzedza w tym zakresie rynek farmaceutyczny. To z tego sektora pochodzi aż 8,1% całkowitej liczby zgłoszeń patentowych, co jest 2. najwyższym wynikiem wśród wszystkich sektorów przemysłowych w Europie. W ciągu ostatnich dwóch dekad liczba zgłoszeń do EPO (Europejski Urząd Patentowy) w dziedzinie technologii medycznych dla IVD  wzrosła niemal trzykrotnie, podczas gdy liczba wniosków patentowych w dziedzinie farmacji i biotechnologii pozostała na stałym poziomie.

Na tle Europy Polska wypada blado

„Polska pozostaje daleko w tyle za innymi krajami UE w wydatkach na medyczną diagnostykę laboratoryjną. Zbyt mało inwestujemy w te technologie medyczne, co może mieć bezpośrednie przełożenie na efektywność całego sektora opieki zdrowotnej w Polsce. Już dziś na świecie promuje się podejście, w którym pacjent powinien do gabinetu lekarza udawać się z podstawowym pakietem wyników badań, by jego lekarz rodzinny mógł skierować go od razu na odpowiednią ścieżkę leczenia. Dzięki temu pacjent może mieć szybciej postawioną diagnozę,  a czas oszczędza także lekarz” – podkreśla Jarosław Wyligała, prezes MedTech Polska.

Dużym problemem w Polsce pozostaje fakt, że przypadku POZ nie istnieje jasna i przejrzysta procedura, która wytyczałaby ścieżkę postępowania lekarzom pierwszego kontaktu, zgodnie z którą lekarz miałby obowiązek nie tylko zlecać pacjentowi wykonanie badań laboratoryjnych, ale także monitorować, czy faktycznie zostały one zrealizowane. Takie procedury pozwoliłyby w jakimś stopniu zminimalizować ryzyko sytuacji, w których pacjent z wystawionego zlecenia nie korzysta. To bowiem oznacza nie tylko niewykorzystany potencjał diagnostyczny, ale także niepotrzebne koszty wizyt refundowanych z budżetu państwa, a nieefektywnych, co przekłada się na straty w budżecie.

Jednocześnie raport przeprowadzony w 27 krajach UE dotyczący technologii medycznych IVD pokazuje, że Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w inwestycjach w sektorze medycyny laboratoryjnej. Wielkość rynku medycyny laboratoryjnej w Polsce szacuje się na 493 mln Euro, co w przeliczeniu na głowę mieszkańca plasuje nas na mało zaszczytnej 5. pozycji od końca w rankingu państw europejskich objętych badaniem. Średnia EU-27  jest 3 razy większa niż w Polsce, a Czesi biją nas dwukrotnie większymi inwestycjami w medycynę laboratoryjną.

Szersza diagnostyka laboratoryjna odpowiedzią na braki kadrowe w medycynie

Branża medtech apeluje o włączenie potencjału medycyny laboratoryjnej do systemu profilaktyki zdrowotnej obecnej nie tylko w gabinetach lekarzy POZ, ale w każdej palcówce medycznej. Istotna jest systemowa zmiana podejścia, tak by każdą wizytę w gabinecie lekarskim poprzedzało wykonanie odpowiednich badań laboratoryjnych, które przyspieszą proces diagnostyczny i wesprą efektywność wykorzystania kadr medycznych. Dziś, gdy brakuje lekarzy i pielęgniarek, musimy wdrożyć takie rozwiązania, które pozwolą na skuteczną diagnostykę laboratoryjną przy ograniczonych zasobach ludzkich.

„Pandemia COVID bardzo mocno przyśpieszyła rozwój  zakresu i sektora medycyny laboratoryjnej. Ważne, by Polska również wykorzystała ten potencjał. Może to przynieść korzyść zarówno w profilaktyce chorób, szybszej diagnostyce, jak również pomóc w poprawie efektywności w administrowaniu leków i zapobieganiu lekooporności, w tym antybiotykoodporności. Dzięki medycynie laboratoryjnej możemy skrócić czas lekarza poświęcany na wstępne wizyty. Zlecanie badań podstawowych powinno być możliwe nawet dla personelu medycznego niższego szczebla, jak pielęgniarki czy asystenci” – dodaje Jarosław Wyligała, prezes MedTech Polska.

——————————————————————————————————————————————————————–

MedTech Polska jest stowarzyszeniem zrzeszającym działające w Polsce firmy zaangażowane w badania, rozwój, produkcję, dystrybucję i import wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro (IVD). Reprezentuje branżę IVD  wobec organów regulacyjnych, stowarzyszeń naukowych i korporacji zawodowych. Wraz z innymi podmiotami działa na rzecz stałego poprawiania standardów opieki medycznej w Polsce. Stowarzyszenie MedTech Polska dąży do tego, by lekarze mogli podejmować decyzje medyczne i kliniczne na podstawie najlepszej informacji diagnostycznej, korzystali z najlepszych możliwych narzędzi i technologii medycznych związanych z wyrobami medycznymi do diagnostyki in vitro. Na poziomie międzynarodowym MedTech Polska współpracuje z MedTech Europe, europejskim stowarzyszeniem branżowym reprezentującym przemysł technologii medycznych, od diagnozy do wyleczenia.

Informacja prasowa: Czy Polska dogoni Europę w medycynie laboratoryjnej?

Członkowie MedTech Polska